Czy MDMA może pomóc w leczeniu chorób psychicznych?

Ecstasy - czyli metylenodioksymetamfetamina (MDMA) - to narkotyk rekreacyjny, który jest nielegalny w Stanach Zjednoczonych. Jednak niektórzy badacze uważają, że może to pomóc w terapii zdrowia psychicznego. Nowe badanie na myszach wystawia ten pomysł na próbę.

Nowe badania na myszach sprawdzają, co daje MDMA jego pozytywny wpływ na towarzyskość.

MDMA to narkotyk zmieniający sposób myślenia, który może być popularny na imprezach, ponieważ dodaje energii, a zwłaszcza empatii, dzięki czemu ludzie czują się bardziej połączeni i bezpieczni w pobliżu innych, nawet jeśli są obcy.

W Stanach Zjednoczonych MDMA jest klasyfikowana jako lek z Wykazu I, co czyni go nielegalnym, jako substancja „bez obecnie akceptowanego zastosowania medycznego i potencjalnie nadająca się do nadużywania”.

Jednak ta klasyfikacja pojawiła się po tym, jak niektórzy psychiatrzy używali tego leku przez wiele lat w celach terapeutycznych, aby pomóc osobom, które zmagały się z komunikacją, poczuć się swobodniej i móc rozmawiać o swoich problemach.

Fakt, że narkotyk może uzależniać, spowodował, że wypadł z łask i uzyskał status nielegalnego w 1985 roku. Jednak ostatnio coraz więcej badaczy zaczyna pytać, czy kiedykolwiek można bezpiecznie stosować MDMA w terapii.

Wcześniej w tym miesiącu naukowcy z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii i Albert Einstein College of Medicine w Nowym Jorku opublikowali artykuł w czasopiśmie Science Translational Medicine, szczegółowo opisując wyniki badania, które przeprowadzili na myszach.

W tym badaniu zespół miał na celu ustalenie, w jaki sposób MDMA powoduje, że dana osoba staje się bardziej towarzyska. Mieli również nadzieję dowiedzieć się, które dawki, jeśli w ogóle, mogą przynieść pozytywne skutki przy minimalnym ryzyku uzależnienia i innych zagrożeń dla zdrowia.

„Odkryliśmy, w jaki sposób MDMA promuje interakcje społeczne i pokazaliśmy, że [to jest] coś innego niż sposób, w jaki generuje potencjał nadużyć wśród swoich użytkowników”.

Starszy autor dr Robert Malenka

MDMA wyzwala uwalnianie serotoniny

Aby zrozumieć, co odróżnia pozytywne skutki MDMA od jego potencjału uzależniającego, naukowcy przyjrzeli się obwodowi mózgu, który leży u podstaw uzależnienia: obwodzie nagrody.

„Obwód nagrody w mózgu mówi nam, że coś jest dobre dla naszego przetrwania i rozmnażania się. Wyewoluował, aby powiedzieć nam, że jedzenie jest dobre, gdy jesteśmy głodni, woda jest dobra, gdy jesteśmy spragnieni, a ciepło jest dobre, gdy jest nam zimno. Dla większości z nas spędzanie czasu z przyjaciółmi jest fajne, ponieważ w trakcie naszej ewolucji sprzyjało przetrwaniu ”- wyjaśnia dr Malenka.

Dodaje jednak, że ten sam obwód może ostatecznie wzmocnić fakt, że coś niezdrowego jest wysoce pożądane. Kiedy bierzemy narkotyk, który powoduje uzależnienie, wyjaśnia badacz, substancja ta pobudza komórki mózgowe do uwalniania dopaminy „hormonu szczęścia”.

Dopamina działa następnie na region mózgu, który jest kluczowy dla układu nagrody, jądro półleżące, które z kolei wysyła sygnały nagrody. Wzmacniają one poczucie, że dana substancja jest czymś pożądanym i że musimy jej szukać.

„Narkotyki oszukują nasz mózg, powodując nienaturalny wzrost dopaminy w jądrze półleżącym. Ten ogromny wzrost jest znacznie wyższy i szybszy niż ten, który uzyskuje się po jedzeniu lodów czy uprawianiu seksu ”- podkreśla dr Malenka.

Ale do jakich mechanizmów neuronowych wykorzystuje MDMA, aby osiągnąć efekty prospołeczne?

Dr Malenka i współpracownicy wyjaśniają, że prospołeczne skutki leku najprawdopodobniej wynikają z uwalniania serotoniny, hormonu, który pomaga regulować wiele funkcji, w tym nastrój, pożądanie seksualne i zachowania społeczne.

MDMA stymuluje neurony do uwalniania serotoniny do grzbietowego jądra szwu, części mózgu, która komunikuje się z jądrem półleżącym.

Na tym etapie badań naukowcy nie odkryli jeszcze, które dawki MDMA mogą wywoływać zachowania prospołeczne bez stymulowania reakcji uzależniających.

Czy dawkowanie może pomóc w tworzeniu więzi bez uzależnienia?

Przy bardzo niskiej dawce 2 miligramów na kilogram (mg / kg) myszy, które otrzymały tę substancję, nie wykazały poprawy towarzyskości. Jednak kiedy naukowcy podnieśli dawkę do 7,5 mg / kg - wciąż małej dawki - myszy stały się bardziej towarzyskie.

„Nie można zapytać myszy, jak myślą o innych myszach, ale można to wywnioskować z ich zachowania” - wyjaśnia dr Malenka.

Po podaniu małej dawki MDMA lub placebo z solą fizjologiczną, naukowcy umieścili każdą mysz w miejscu, które dawało im możliwość - spędzenia czasu w pojedynkę lub z inną, wolną od MDMA myszą.

Badacze odkryli, że myszy, które otrzymały 7,5 mg / kg leku, pozostałyby zainteresowane innym gryzoniem przez co najmniej 30 minut, podczas gdy te z grupy placebo niezmiennie nudziłyby się po 10 minutach.

Główny autor, dr Boris Heifets, podkreśla: „Podanie MDMA obu myszom jeszcze bardziej wzmocniło ten efekt”.

„To sprawia, że ​​zastanawiasz się, czy może [w kontekście terapii ludzi] terapeuta powinien również przyjmować MDMA” - zauważa dr Heifets.

Ale skąd badacze wiedzieli, że dawka 7,5 mg / kg również nie wyzwala uzależnienia? Naukowcy wyjaśniają, że osoby uzależnione - i dotyczy to ludzi i gryzoni - mają tendencję do wielokrotnego szukania tych samych przestrzeni, w których dobrze się bawili.

Zespół podał myszom taką samą dawkę MDMA jak poprzednio i umieścił je w jednym pomieszczeniu o dwóch pomieszczeniach. Następnego dnia ponownie umieścili myszy w tym środowisku, aby zobaczyć, czy zdecydują się przebywać w pokoju, w którym otrzymały lek.

Jednak gryzonie nie preferowały żadnego z pokoi, co sugeruje, że neuronowe mechanizmy uzależnienia nie zostały uruchomione. To samo nie dotyczyło myszy, które otrzymały wyższą dawkę leku: 15 mg / kg.

Alternatywa MDMA z własnymi niebezpieczeństwami

Kiedy naukowcy zablokowali określony typ receptora serotoninowego obecnego w dużych ilościach w jądrze półleżącym, zauważyli, że powstrzymało to MDMA przed działaniem prospołecznym u myszy. Potwierdziło to, że serotonina była odpowiedzialna za wzrost towarzyskości.

Odkryli również, że mogą użyć leku, aby wywołać uwalnianie serotoniny, ale - w przeciwieństwie do MDMA - nie dopaminy, aby zwiększyć towarzyskość u myszy bez ryzyka uzależnienia.

Jest jednak pewien haczyk. Lekiem, który osiągnął ten efekt, był re-fenfluramina, która kiedyś była popularna jako środek wspomagający odchudzanie. Wypadł z użycia pod koniec lat 90., kiedy naukowcy potwierdzili, że lek może powodować poważne, zagrażające życiu problemy sercowo-naczyniowe.

Tym samym zespół badawczy podkreśla, że ​​ani MDMA, który ma potencjał uzależniający, ani re-fenfluramina, która może wpływać na zdrowie naczyń, powinna być zawsze stosowana jako codzienny środek terapeutyczny.

Niemniej jednak argumentują, że jednorazowa dawka prawdopodobnie byłaby bezpiecznym sposobem, aby pomóc osobie otworzyć się na terapeuty.

none:  zdrowie kości - ortopedia rehabilitacja - fizykoterapia